Forum www.mojamuzyka9598.fora.pl Strona Główna www.mojamuzyka9598.fora.pl
:::forum muzyczne:ambient,idm,nujazz,dnb,house...''Technikum Mechanizacji Muzyki''@.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

filmoteka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 18, 19, 20  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.mojamuzyka9598.fora.pl Strona Główna -> Niejednoznaczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tank the bear




Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Sob 18:39, 13 Sie 2011    Temat postu:



Tower Heist

[link widoczny dla zalogowanych]

ponoć będzie fajne :/
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz 'Royal' Ochmann
Administrator



Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Świętochłowice

PostWysłany: Śro 14:14, 17 Sie 2011    Temat postu:



Captain America: Pierwsze starcie

Kapitan Ameryka to pierwsza postać stworzona przez Marvel Comics.
Steve przed wojną był studentem sztuki, który w 1940 zadecydował zaciągnąć się do wojska. Nie został powołany z powodu wątłego zdrowia, ale otrzymał ofertę uczestniczenia w tajnym eksperymencie. Został poddany kuracji, która podwyższyła jego inteligencję i siłę. Przeobraził się w super bohatera nazwanego Kapitan Ameryka. Zostaje wysłany do walki z nazistami, jego największym nieprzyjacielem jest - Red Skull.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Izabelcia




Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: BYTOM

PostWysłany: Śro 15:28, 17 Sie 2011    Temat postu:



Flamenco, flamenco

"Flamenco, flamenco" - drugi film Carlosa Saury poświęcony flamenco z nową generacją artystów, którą filmuje trzykrotny zdobywca Oscara - Vittorio Storaro. Tym razem Vittorio bawi się reprodukcjami malarstwa hiszpańskiego, które stanowią niepowtarzalną scenografię filmu.

Taka muzyczna analfabetka, jak ja, nie powinna podejmować się oceniania kompozycji w filmie Carlosa Saury, ani nawet ich wykonania. Jedyne, co mogę zrobić, to opisać "Flamenco, flamenco" z perspektywy prostego człowieka, który nęcony obietnicą podróży w "uwodzący świat kultury flamenco", oczekuje co najmniej klimatycznej historii zagłębionej w dźwiękach typowych dla andaluzyjskiego folkloru.

"Flamenco, flamenco" to zbiór utworów odgrywanych jeden po drugim. Niemal wszystkie są bardzo proste , a przy tym emocjonujące i ekspresyjne. Przeważają w nich rzewne opowieści o miłości z nawiązaniami do przyrody, np.: "Sevilla i Jerez są ósmym cudem świata w ogrodzie moich marzeń", "Zapomnieć cię i nie pragnąć?! Niech lepiej ziemia mnie pochłonie, niech ziemia mnie pochłonie" albo "Gdy śpisz sama, twarz piękniejszą masz od brzasku". Tancerki wykonujące tradycyjne tańce są najpiękniejszym elementem utrwalonego przez Saurę spektaklu – wyglądają, jakby były niesione przez muzykę, jakby ich ciało poruszane było przez wygrywane w tle dźwięki.

Na osobach znających się na rzeczy takie nazwiska jak Paco de Lucia, Manolo Sanlúcar czy Tomatito y José Mercé, muszą robić wrażenie i to zdecydowanie do nich kierowany jest film. Pozostali, którzy wybiorą "Flamenco, flamenco" z kinowego repertuaru z czystej ciekawości, raczej nie odkryją za sprawą twórcy "Fados" swojej nowej pasji. Saura przygotował elitarny pokaz dla zaangażowanych miłośników hiszpańskich rytmów i właśnie w takich kategoriach należy jego najnowszy film odbierać. Choć piękny, zdecydowanie nie dla wszystkich.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Globox




Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Świętochłowice

PostWysłany: Pią 4:56, 19 Sie 2011    Temat postu:



Conan Barbarzyńca

Adaptacja filmowa przygód jednego z najsłynniejszych herosów w historii kina i literatury tym razem wykonana w technice 3D! Naszpikowany klimatem magii i tajemnicy, obfitujący w efektowne sceny walk i efekty specjalne, nowy ''Conan Barbarzyńca'' nie jest kontynuacją cyklu sprzed lat, lecz całkiem nowym otwarciem historii o przygodach herosa z Cymerii. Conan od najmłodszych lat objawia zacięcie wojownika. Jednak nim zdąży wzrosnąć, w jego rodzinnych stronach wybuchnie krwawa wojna. Khalar Singh – potężny władca i czarnoksiężnik unicestwi całe plemię małego Conana. Prawie całe - na swoje nieszczęście nie zdoła ująć bojowego chłopca. Mijają lata. Conan jest już dorosłym wojownikiem, który nie ma sobie równych. Od lat realizuje krwawy plan zemsty - podąża tropem Khalara i zabija bez litości kolejnych jego zwolenników. Pewnego dnia przyjdzie mu zmierzyć walkę, na którą czekał całe życie. Nim jednak do niej dojdzie, musi uratować z jego rąk dziedziczkę odwiecznej mocy władców Acheronu. Jeśli Khalarowi uda się złożyć ceremonialną ofiarę z jej życia, zdobędzie drzemiąca w niej moc i stanie się niepokonany.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tank the bear




Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Sob 9:46, 20 Sie 2011    Temat postu:



Oszukać przeznaczenie 5

Cykl ten oferował już rozmaite atrakcje: od kraks samochodowych na autostradzie i masakry w wesołym miasteczku po sieczkę w metrze. Piątą część otwiera zawalenie się wiszącego mostu. Grupa ludzi unika śmierci, choć ich przeznaczeniem było zginąć właśnie w tej katastrofie. Teraz, by przetrwać, muszą nie tylko unikać pułapek losu, ale także zabijać innych, poświęcając ich życie zamiast własnego.

W rolach ściganych przez okrutne fatum wystąpiły raczkujące hollywoodzkie gwiazdki, czyli młodzi aktorzy, którzy mają za sobą głównie występy w amerykańskich serialach.

Na koniec trochę statystyki. Jak wskazuje numeracja, na ekrany wchodzi piąta część. Seria zapewne zakończyłaby żywot już dwa odcinki temu, gdyby nie rosnąca popularność technologii 3D. To właśnie ona sprawiła, że krwawa opowieść o walce ludzi z losem toczy się dalej, bo choć schemat fabularny wciąż pozostaje ten sam, to zmieniła się jakość obrazu. Od odcinka numer cztery wymyślne sposoby pozbawiania życia delikwentów próbujących desperacko wywinąć się śmierci są niemal namacalne. Wystarczy założyć...trójwymiarowe okulary.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Izabelcia




Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: BYTOM

PostWysłany: Wto 22:14, 23 Sie 2011    Temat postu:



Przygody uwielbianych przez wszystkich Smerfów - tym razem na dużym ekranie. Uciekając przed Gargamelem, Smerfy przedostaną się przez magiczny portal do dziwnego świata, niepodobnego do niczego, co do tej pory widziały: do Nowego Jorku. Papa Smerf i jego rodzina będą desperacko szukać drogi powrotnej do domu, zanim Gargamel ich dopadnie.

Kinowe "Smerfy" budzą we mnie mieszane uczucia. Jednak cieszę się, że ktoś wpadł na pomysł odświeżenia Smerfów i zaprezentowania go nowemu pokoleniu, doceniam dopracowanie detali - na twarzyczkach bohaterów widać każdą smerfną zmarszczkę i każdy pyłek kurzu. Bez problemu mogę też pochwalić efekt 3D, który jest efekciarski, ale przecież właśnie o to w trójwymiarowym kinie chodzi.

Aktorska obsada robi za to w całości pozytywne wrażenie. Hank Azaria w roli Gargamela prezentuje się bardzo dobrze. Zatrudnienie Jaymy Mays i Neila Patricka Harrisa także było strzałem w dziesiątkę. Dzięki nim stworzona według bardzo prostego schematu fabuła ma szansę zabawić widzów.

Polski dubbing trzyma przyzwoity poziom :
Gargamel - Jerzy Stuhr
Grace Winslow - Agnieszka Fajlhauer
Patrick Winslow - waldemar Barwiński
Smerfetka - Małgorzata Socha
Papa Smerf - Andrzej Gawroński
Ważniak - Dariusz Błażejewski
Śmiałek - Grzegorz Pawlak
Maruda - Zbigniew Konopka
Ciamajda - Grzegorz Drojewski
Smerf Narrator - Jacek Brzostyński


Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Baba Lila




Dołączył: 17 Lip 2011
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Wto 22:25, 23 Sie 2011    Temat postu:



reżyseria: George Cukor, Sam Wood
scenariusz: Oliver H.P. Garrett, Ben Hecht
produkcja: USA
gatunek: Kostiumowy, Melodramat

Najbardziej znana produkcja hollywoodzka w historii kina, nagrodzona ośmioma Oscarami. Historia namiętnej, ale tragicznej miłości łączącej rozkapryszoną Scarlett O'Harę (Vivien Leigh) z Rhettem Butlerem (Clark Gable), osadzona w okresie wojny domowej w USA. Młoda kobieta potrafi poradzić sobie ze wszystkimi przeciwnościami losu, jakie mogą ją spotkać podczas wojennej zawieruchy, nie potrafi jednak utrzymać miłości mężczyzny, którego pragnie najbardziej na świecie.

Myślę, że w przypadku tego filmu z czystym sumieniem mogę sobie odpuścić pisanie streszczeń. Wszyscy mieszkańcy planety Ziemia "Przeminęło z wiatrem" bowiem znają, jeśli nie z powieści, to właśnie dzięki jej wspaniałej ekranizacji.

Film Fleminga liczy już sobie 65 lat i jest - w moim przekonaniu - jedną z tych produkcji, które skutecznie oparły się próbie czasu. Mimo nieco idealistycznego wizerunku Południa, jaki znajdziemy w obrazie, "Przeminęło z wiatrem" nadal ogląda się z olbrzymim zainteresowaniem, dialogi wciąż są doskonałe, a bohaterowie oraz odtwórcy głównych ról niepowtarzalni. 224 minuty projekcji mijają praktycznie niezauważalnie, a wzruszająca historia poruszy nie tylko panie, ale również i sporą rzeszę panów.

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Izabelcia




Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: BYTOM

PostWysłany: Śro 20:12, 24 Sie 2011    Temat postu:



reżyseria: Rob Minkoff, Roger Allers
scenariusz: Jonathan Roberts, Linda Woolverton
premiera: 26 sierpnia 2011 (Polska) 2011-08-26 15 czerwca 1994 (Świat) 1994-06-15
produkcja: USA
gatunek: Animacja, Familijny


Legenda powraca. By zarobić jeszcze więcej. Na szczęście nie w jednym ze słabych sequeli, z którymi studio Disneya niszczy od lat dziecięce gusta. "Król Lew" doczekał się dwóch takich kontynuacji, ale teraz, po 17 latach swoją drugą szansę w kinach dostaje oryginalny film z 1994 roku – tyle że przetransferowany do formatu 3D. Inaczej niż w przypadku odświeżonego "Toy Story", na warsztat poszła animacja rysowana, ale jednak nie całkiem klasyczna. W latach 90. produkcje Disneya były estetycznym zjawiskiem na miarę "Avatara", m.in. dzięki użytym pioniersko efektom komputerowym. Słynna sekwencja pędu zwierząt powstała dzięki użyciu grafiki trójwymiarowej, jedynie pocieniowanej tak, by udawała klasyczny rysunek. Robotę komputerów widać też w sposobie, w jaki połączono poszczególne plany, by uzyskać efekt rozległych afrykańskich plenerów. Cała ta misterna robota może zyskać w 3D dodatkowe kolory, ale trudno jej konkurować z osiągnięciami współczesnych cyfrowych czarodziejów. Tym bardziej, że od początku lat 90, zmieniły się nie tylko techniki animacji.

W dużym stopniu na ten tryumf złożyła się przebojowa ścieżka muzyczna, bo zgodnie z filozofią studia widowisko zostało pomyślane w dużej mierze jako musical. Piosenki oddają większą część fabuły, co sprawia, że nie należy ona do szczególnie pogłębionych. Rzutuje to oczywiście na charakterystyki bohaterów. Kiedy bardziej pamięta się wrażenia z seansu sprzed lat niż sam film, łatwo zapomnieć, że ta "epicka" opowieść trwa ledwie 80 minut. Nie ma więc wiele czasu na rozwijanie bohaterów czy mierzenie się z dramatami, których sens nie mieściłby się w słowach wpadającej w ucho piosenki. Nie brak tu więc dramaturgicznych skrótów i uproszczeń.

Złowrogi i przebiegły Skaza, kiedy tylko wymaga tego sytuacja, daje podręcznikowe przykłady imbecylizmu. A Simba w dorosłej postaci wydaje się równie niedojrzały, jak w dzieciństwie i doprawdy nie wiadomo, dlaczego pod jego rządami zwierzętom miałoby być lepiej niż pod ciężką łapą wuja. Najmłodszych widzów, odbierających film bardziej wrażeniowo, nie będzie to pewnie wytrącało z rytmu. Jednak bohaterowie Pixara nie robią nam dziś takich numerów. "Król Lew" to ciągle kawałek historii kina i imponujące widowisko, ale kto od 1994 roku widział w animacji to i owo, może pożałować powrotu do Afryki. Nostalgiczna wycieczka na własny rachunek.

Przez krytyków opisywana jako przeznaczone dla dzieci połączenie "Hamleta" i "Makbeta" baśń opowiadająca o losach Simby, młodego lwa, który oskarżony o nieumyślne zabójstwo swojego ojca, króla Lwiej Skały, zostaje skazany na wygnanie. Władzę w królestwie obejmuje Skaza, brat zmarłego władcy. Mija kilka lat. Pewnego dnia Simba spotyka dawną przyjaciółkę, od której dowiaduje się, że królestwo chyli się ku upadkowi. Młody następca tronu postanawia powrócić do dawnej ojczyzny i odzyskać zabrany mu podstępem tron.

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tank the bear




Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Śro 17:46, 31 Sie 2011    Temat postu:



Kowboje kontra Obcy

Na Dzikim Zachodzie trwa wojna między kowbojami i Indianami, którzy walczą o kontrolę nad terenem. Ale w momencie zagrożenia najazdem obcych, łączą oni swoje siły, by pokonać wspólnego wroga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Izabelcia




Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: BYTOM

PostWysłany: Czw 17:23, 01 Wrz 2011    Temat postu:



Nie bój się ciemności

Sally przyjeżdża do Rhode Island, zamieszkać ze swoim ojcem i jego nową narzeczoną Kim. Ojciec pochłonięty jest remontem, a z macochą trudno jej się porozumieć. Mimo przestróg, dziewczynka sama zwiedza starą wiktoriańską willę. Ciekawość prowadzi ją w głąb posiadłości do ukrytej piwnicy. Ponad sto lat temu, w tajemniczych okolicznościach, zginął w niej pan domu. Sally słyszy głosy wołające o pomoc i nieświadoma zagrożenia uwalnia coś, co od wieków było zamknięte pod ziemią. Zło wypełnia dom. Sally wie, co kryje się w mroku, ale kto uwierzy małej dziewczynce, która boi się ciemności?

Rozgrywający się w XIX wieku prolog, w którym groza idzie pod rękę z czarnym humorem, zapowiada przewrotny dialog z tradycją gotyckiego kina grozy. Projektowanym odbiorcą reszty filmu jest Kapitan Ameryka ; chyba że kogoś z Was zamrożono w latach 40. i przywrócono do życia w zeszłym tygodniu. Schemat goni schemat, a nawarstwiające się klisze zamieniają seans w permanentne deja vu. Ani del Toro, ani Nixey nie mają rewizjonistycznych ambicji, nie interesuje ich gra z przyzwyczajeniami widza, są skończenie poważni i śmiertelnie nudni. Całość przypomina więc zapuszczony, opleciony pajęczynami gabinet strachu. Mamy tu wielkie domostwo, skrywające pradawne zło i odkrywające jego sekrety dziecko; dozorcę ze szpadlem i stalowym zarostem oraz ikoniczny Tajemniczy Ogród; bestiariusz spisany na starodrukach i pozytywkę z piekła rodem, bez której nie obejdzie się żaden pokój dziecięcy. Brakuje tylko sceny, w której bohaterka google'uje rozwiązanie zagadki oraz nieodzownej starej baby z bielmem na oczach. Kardynalnym błędem scenarzystów jest zresztą gra w otwarte karty – już animowana czołówka wyjaśnia, z jakim zagrożeniem będą mieli do czynienia bohaterowie.

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Baba Lila




Dołączył: 17 Lip 2011
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Czw 17:41, 01 Wrz 2011    Temat postu:



CZARNA WENUS

W 1808 roku ciemnoskóra dwudziestoletnia Saartjie Bartman wraz z angielskim opiekunem – Cezarem, opuszcza rodzime RPA, aby szukać zarobku w Londynie. Praca miała być łatwa i przyjemna. Saartije marzy o aktorstwie. Występuje jako Hottentot Venus w parateatralnych pokazach, prezentując swoje ciało brytyjskiej publiczności. Jej szczególny wygląd: duże pośladki i wargi sromowe, wzbudzają zainteresowanie. Początkowo pracuje pod opieką Cezara, występując w widowiskowych pokazach cyrkowych. Gdy jednak Cezar zostaje oskarżony o łamanie prawa w zakresie handlu niewolnikami, Saartije zostaje sprzedana, a jej nowym opiekunem zostaje Réaux. Po wyjeździe do Francji pokazy Hottentot Venus nabierają pikanterii...

"Czarna Wenus" stawia bardzo wysoko poprzeczkę wszystkim artystycznym produkcjom, jakie pojawią się w ciągu najbliższych miesięcy. Abdellatif Kechiche stworzył monumentalne, zapierające dech minimalistyczne widowisko, które powinno przypaść do gustu wszystkim szukającym w kinie czegoś więcej niż tylko eskapistycznej rozrywki.

W podstawowej warstwie fabularnej "Czarna Wenus" jest zapisem tragicznych losów Saartjie Bartman. Ta młoda kobieta o bardzo charakterystycznej fizjonomii przybyła do Londynu wraz ze swoim pracodawcą, by występować przed spragnioną egzotyki gawiedzią. W tamtych czasach w Europie czarny kolor skóry był wciąż rzadkością. Podczas przedstawień Bartman udawała dzikuskę, prawie zwierzę, które musiało być trzymane w klatce. Czyniła to tak przekonująco, że część bogobojnych londyńczyków pozwała jej pracodawcę, twierdząc, że znęca się on nad kobietą.

Choć pod koniec pobytu w Londynie Bartman była zazwyczaj cały czas pijana i pragnęła czegoś więcej niż bycia dziką człekokształtną małpą z Afryki, to ogólnie powodziło jej się całkiem nieźle. Przekonała się o tym, kiedy zmieniła pracodawcę i przeniosła się do Paryża. Dała się zwieść ładnym słówkom i na własnej skórze odkryła, czym jest prawdziwy wyzysk...

Bardzo łatwo jest patrzeć na "Czarną Wenus" jak na historyczny obraz okrucieństwa XIX wieku, kiedy to prawa człowieka były w powijakach. Kechiche nie narzuca bowiem prawie żadnych ram interpretacyjnych. Jego narracja jest bezosobowa, za to niezwykle drobiazgowa. Każdy etap upadku Bartman reżyser pokazuje z przyprawiającą o ból pedanterią, nie szczędząc ani bohaterce ani widzom przykrych szczegółów. Jest całkowicie skupiony na głównej postaci. Bliskie ujęcia i brak rozpraszających elementów, takich jak muzyka ilustracyjna, powodują, że widz współuczestniczy w jej doświadczeniach.

Warto jednak spojrzeć na film z szerszej perspektywy. Przesłanie "Czarnej Wenus" jest bowiem wciąż aktualne. I nie chodzi mi tylko o traktowanie odmienności, ale o to, jak świat rozrywki wykorzystuje ludzi. Obecnie, za sprawą przeróżnych reality show odradza się konflikt pomiędzy prawdziwymi aktorami a całą resztą ludzi dostarczającą masom rozrywki. Ten zgrzyt w sposób symboliczny i bardzo dosadny zaprezentowano w scenach z londyńskiego procesu Bartman, podczas którego łatwiej londyńczykom był zobaczyć w kobiecie niewolnicę niż prawdziwą artystkę. Kechiche wykorzystał kostiumowy sztafaż do pokazania bezwzględnego okrucieństwa świata show-biznesu. Tu każdy ma szansę na swoje 5 minut sławy, nawet największy odmieniec. To przyciąga ludzi, mamiąc ich nadzieją na akceptację, pojawianie się na salonach i bogactwo. W rzeczywistości są przeżuwani, kanibalizowani, po czym wyrzucani do rynsztoka. Dziś zamiast arystokratycznych salonów mamy VIP-owskie przyjęcia i miejsca w klubach, cała reszta pozostała bez zmian.
Zanim zatem zaczniecie wyśmiewać się z celebrytów, obejrzyjcie "Czarną Wenus" i zastanówcie się, czy jest się z czego śmiać.

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Globox




Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Świętochłowice

PostWysłany: Pią 13:42, 16 Wrz 2011    Temat postu:



Wyspa

Druga Wojna Światowa. Barka (na której Anatolij i jego starszy towarzysz Tichon przewożą węgiel) zostaje schwytana przez niemiecki statek patrolowy. Anatolij błagając Niemców o litość zabija swojego kapitana w akcie desperacji. Niemcy zostawiają zdrajcę na statku, ale dzięki pomocy mnichów z pobliskiej wyspy, Anatolijowi udaje się przeżyć. Lata mijają, Anatolij jest szanowany na wyspie za pomoc, którą okazuje odwiedzającym. Jednak, okropny czyn, którego się dopuścił w czasie wojny, nie daje mu spokoju. Nie spodziewa się, że pod koniec życia...zobaczcie sami ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tank the bear




Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Pon 12:14, 19 Wrz 2011    Temat postu:



Johnny English Reaktywacja

Następna część ulubionych doznań popularnego agenta. W tej wersji będzie musiał stanąć twarzą w twarz ze zdrajcami w najbliższym gronie Jej Królewskiej Mości…
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tank the bear




Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Pon 12:21, 19 Wrz 2011    Temat postu:

Na świecie pewne jest tylko, że każdy kiedyś umrze. I że Woody Allen w przeciągu roku nakręci nowy film. ;)



O północy w Paryżu

O północy w Paryżu to ciepły i mądry film, a do tego pięknie zrobiony. Irytujący z początku, jednak zyskuje wraz z rozwojem akcji. Widzowie, którzy trafią na seans mogą czuć się poważnie zagubieni, jednak jest w tym filmie klimat i nieodparty urok, więc nawet oni powinni być zadowoleni.
Wszyscy z żalem przyznają, że to już nie ten sam poziom, co kiedyś, ale wciąż jest to kino przyjemne i mądre.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Izabelcia




Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: BYTOM

PostWysłany: Nie 19:37, 09 Paź 2011    Temat postu:



Straszny Hiszpański film

Pierwsza tego rodzaju parodia hiszpańskiego kina ostatnich lat. Twórcy wzięli na tapetę takie hiszpańskie pozycje jak "Sierociniec", "Inni", "Volver", "Kapitan Alatriste" czy "Labirynt fauna". W mniejszym stopniu sparodiowano również "Poniedziałki w słońcu", "Otwórz oczy" oraz "[Rec]". Komediowy hołd oddany najlepszym filmom współczesnego hiszpańskiego kina. Warto to obejrzeć................
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.mojamuzyka9598.fora.pl Strona Główna -> Niejednoznaczne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 18, 19, 20  Następny
Strona 9 z 20

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin