 |
www.mojamuzyka9598.fora.pl :::forum muzyczne:ambient,idm,nujazz,dnb,house...''Technikum Mechanizacji Muzyki''@.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janusz 'Royal' Ochmann
Administrator
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: Pią 16:13, 22 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
ojtus napisał: | Izabelcia napisał: |  |
cześć siorka!
widzę, że Royal ciebie też 'zaraził' rajman'em? |
:)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janusz 'Royal' Ochmann
Administrator
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: Pon 12:57, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Serious Sam: Pierwsze starcie
Serious Sam to strzelanka w której kierujemy losami tytułowego Sama "Serious" Stone'a. Ziemianie podczas jednej ze swoich wypraw w kosmos natknęli się na rasę okrutnych obcych, którzy za punkt honoru przyjęli sobie całkowitą eksterminację gatunku ludzkiego. Nie możemy oczywiście dopuścić do takiej sytuacji i dlatego wyruszamy na polowanie.
Podczas zabawy zwiedzimy wiele ciekawych miejsc i zmasakrujemy setki, a nawet tysiące przeróżnej wielkości i mąsci potworów. Jedne będą ogromne jak blok inne natomiast ledwie dosięgać będą naszych kolan. Posiadają one wszystkie jedną wspólną cechę: należy je wytłuc zanim uda im się to zrobić z ludźmi.
Pędząc wśród hord pokracznie wyglądających obcych, posłużymy się sporym arsenałem giwer takich jak strzelby, pistolety, karabiny, wyrzutnie rakiet itd. Od ciężaru posiadanego arsenału, oraz od szybkości lewego przycisku myszy zależą losy świata!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cassis Manon
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Pon 13:19, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Silent Hill 3
Pierwsza część gry Silent Hill, to konsolowy horror, który posiadacze komputerów osobistych mogą poznać na własnej psychice wyłącznie za sprawą emulatorów.
Druga część zagościła już oficjalnie na PeCety, czego doczekała się także najnowsza, trzecia odsłona gry o miasteczku grozy nad Jeziorem Toluca. W drugiej części SH kierowaliśmy postacią Jamesa Sunderlanda, bohaterką Silent Hill 3 jest tym razem amerykańska siedemnastolatka o imieniu Heather.
Nowym graczom, dopiero wstępującym w progi Silent Hill, nieznajomość poprzednich odcinków serii nie powinna zbytnio przeszkadzać w dobrej zabawie, muszą oni być jedynie przygotowani na znaną z poprzednich opowieści intrygującą tajemniczość i paranormalizm napotykanych wątków. Wiadomo bowiem nie od dziś, że boimy się tego, czego nie znamy i nie rozumiemy, a o to przecież tutaj chodzi.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ojtus
Dołączył: 14 Paź 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Zabrze
|
Wysłany: Sob 15:02, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Gorky 02
Podczas manewrów na Morzu Barentsa niespodziewanie tonie rosyjski okręt podwodny. W pobliżu miejsca katastrofy wywiad odkrywa bazę wojskową oraz tajemnicze laboratoria na jej terenie. To pracownia Jacka Pareckiego - jednego z najlepszych specjalistów w zakresie badań nad DNA. Parecki, powszechnie uważany za genialnego naukowca, podejrzewany jest przez wywiad o kontakty ze zorganizowanymi syndykatami przestępczymi. Tajni agenci docierają do osoby Sullivana - współpracownika służb specjalnych, który już raz zdołał powstrzymać Pareckiego. Oto kolejne wyzwanie dla superagenta!
Gorky 02 to gra akcji, w której nacisk położony jest na działanie po cichu. Główny bohater gry - Cole Sullivan - nie ma szans w bezpośrednim starciu z przeciwnikami i musi działać z zaskoczenia. Pułapki i mylenie tropów to jego chleb powszedni. Atutem Gorky'ego 02 jest program tworzący grafikę pełną rozmyć i zapierających dech w piersiach efektów.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cassis Manon
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Wto 16:04, 02 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
wolfenstein
21 sierpnia 2009
Wolfenstein to nowa gra ze słynnej serii, której korzenie sięgają początku lat osiemdziesiątych XX wieku. Ponownie wcielamy się w postać B.J. Blazkowicza i walczymy z nazistami podczas II wojny światowej.
Wolfenstein to kolejna odsłona serii strzelanin traktujących o losach niejakiego B.J. Blazkowicza, żołnierza aliantów na frontach II Wojny Światowej. Opisywana gra stanowi czwartą, po Wolfenstein 3D, Return to Castle Wolfenstein oraz Wolfenstein: Enemy Territory, odsłonę cyklu, której akcja toczy się w pełnym trójwymiarze. Za produkcję tytułu odpowiada firma Raven Software, doświadczona na FPS-owym polu za sprawą dwóch części Soldier of Fortune, Star Wars Jedi Knight oraz Quake’a 4.
Fabuła Wolfensteina przenosi nas do roku 1943. Podczas gdy sytuacja na wojnie zdaje się być opanowywana przez wojska alianckie, naziści wciąż usiłują przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę i pod wodzą Heinricha Himmlera pracują nad tajemniczą bronią o nazwie Black Sun. Oręż powstający przy wsparciu praktyk okultystycznych ma pomóc hitlerowcom w osiągnięciu światowej dominacji. Pokrzyżować te plany może tylko Blazkowicz.
Przygoda głównego bohatera bierze swój początek w fikcyjnym, niemieckim mieście Isenstadt, okupowanym przez nazistów i wypełnionym bocznymi alejkami, tunelami kanalizacyjnymi oraz osiągalnymi dla gracza dachami budynków. Miejsce to pełni rolę swego rodzaju bazy wypadowej, gdyż to właśnie stąd wyruszamy na kolejne misje. W trakcie rozgrywki Blazkowicz odwiedza między innymi rozległą farmę, tereny wykopalisk, stację kolejową, zamek, szpital oraz lotnisko.
Przeciwnicy, wyposażeni w zaawansowane algorytmy sztucznej inteligencji, starają się zaskakiwać gracza atakami z flanki. Dysponują także własnym morale, które zmienia się adekwatnie do sytuacji widzianej na ekranie – zabicie oficera dowodzącego grupą żołnierzy sprawia, że jego podkomendni wykazują mniejszą chęć do wymiany ognia i stają się dla Blazkowicza łatwiejszym celem. Z czasem na naszej drodze oprócz standardowych żołnierzy stają również zmutowane stwory oraz pełnoprawni bossowie.
Do eliminacji wrogów wykorzystujemy bogaty arsenał broni, który składa się zarówno z istniejących w rzeczywistości giwer (pistolet maszynowy MP40, karabin Kar98) jak i fikcyjnych narzędzi zagłady (pistolet Tesli czy działko cząsteczkowe). Dodatkową atrakcją jest ponadto możliwość korzystania ze stopniowo odblokowywanych mocy Woalu (Veil), dzięki czemu otaczamy się polem siłowym czy doprowadzamy do spowolnienia upływu czasu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janusz 'Royal' Ochmann
Administrator
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: Śro 18:29, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Gorky Zero: Fabryka niewolników
Grając sterujemy poczynaniami tajnego agenta Cole’a Sullivan’a. Zostajemy wysłani na misje, której celem jest zniszczenie fabryki, w której ludzi zamienia się na bezmyślne, pozbawione uczuć istoty. Owy zakład znajduje się na Ukrainie. Ciekawe, prawda? Jak to w grach już bywa nie zawsze wszystko idzie gładko. Tak jest i tutaj. Podczas pierwszej misji wpadamy w zasadzkę. Do tej pory myśleliśmy, że nikt nie wie o naszym przebywaniu na terenie fabryki, ale jak się okazuje już od dawna czekano na nas bynajmniej nie z otwartymi rękoma. Jak można się domyśleć wskutek tego niespodziewanego zwrotu akcji pozbawieni zostajemy broni oraz kontaktu z dowództwem, toteż jesteśmy zdani praktycznie na siebie. Trudno bowiem szukać sprzymierzeńca w strażnikach pracujących dla wroga.
Akcję obserwujemy z widoku TPP – punktu widzenia trzeciej osoby. Kamera umiejscowiona jest za naszym bohaterem i przypomina tą z Neverwinter Nights. Celowanie odbywa się automatycznie, pozostaje nam tylko strzelać. Gorky Zero, jak już się pewnie domyślacie, jest grą szpiegowską, toteż nie jest to jedyna kamera z jakiej możemy obserwować to, co dzieje się na ekranie. Po wciśnięciu klawisza „spacja” kamera przylega do pleców bohatera, a sam bohater kuca – jest to tryb celowania, w którym poruszamy się wolno, ale celujemy precyzyjniej. Tym razem celowanie nie odbywa się automatycznie - gdzie trafi nasz pocisk zależy od nas. Zasada jest taka – im dłużej mierzymy do wroga tym dokładniejszy jest strzał. Czyli najskuteczniejsze strzały to te, oddane prosto w głowę po odpowiednim wycelowaniu. Twórcy gry dali Cole’owi możliwość wychylania się np. zza ścian pozostając niezauważonym. Dzięki temu możemy przeprowadzić szybką i skuteczną akcję typu: wychylenie, szybkie przymierzenie, strzał, powrót do normalnej pozycji. Wróg zostaje zlikwidowany, podczas gdy my pozostajemy niezauważeni. Jeśli jednak zdradzimy naszą obecność innym pozostaje uciekać, a to możemy uczynić na parę sposobów. Skradaniem się – bohater porusza się bardzo wolno, ale idąc nawet za plecami przeciwnika jest dla niego niesłyszalny. Wolnym krokiem – poruszamy się tylko trochę szybciej, a hałas, jaki niosą za sobą stawiane przez nas kroki jest o wiele większy. Trucht – wolny bieg. Tu poruszamy się najszybciej, ale wzbudzamy o wiele większe zainteresowanie wśród strażników, niż to miało miejsce w dwóch pozostałych trybach. O tym, gdzie aktualnie się znajdujemy i jak głośno się zachowujemy informuje nas nawigator, który umiejscowiony jest w lewym górnym rogu ekranu.
Podczas misji mamy oczywiście do dyspozycji bronie. Nawet więcej – mamy amunicję i zwykłą, i cichą, a czasem jeszcze inną (nie powiem jaką, by nie psuć zabawy). Lecz Gorky Zero nie opiera się na bezmyślnym strzelaniu, ale na myśleniu, więc zostaliśmy w wyposażeni w różne gadżety, dzięki którym wykiwamy strażników. Przykładowo strażnika możemy zwabić latarką, lub „brzęczkiem”. Taki pan wtedy podchodzi do tego urządzenia i stoi wpatrzony w nie, a my możemy albo go załatwić, albo dostać się tam, gdzie wcześniej nie mogliśmy. Są jednak gorsze, ale skuteczniejsze metody, czyli np. gaz usypiający. Taki gaz stawiamy na podłodze, ustawiamy po jakim czasie ma zacząć działać i jeśli dobrze ustawiliśmy strażnik, który będzie blisko w czasie ulotnienia się gazu padnie nieprzytomny. Nie możemy mu wtedy co prawda zabrać ekwipunku (podczas gry możemy przeszukiwać ciała wrogów i często natrafiamy na bardzo przydatne nam rzeczy), ale możemy w różny sposób wykorzystać jego chwilową niedyspozycję.
Tempo gry jest dość wolne, w końcu ciągle tylko skradanie i skradanie, ale w grze jest coś, co wyróżnia ją spośród innych tytułów! Jest po prostu inna. Fabuła nie jest podana nam na dłoni za pomocą cut-scenek, ale odkrywamy ją sami. Co jakiś czas znajdujemy laptopy, w których zapisane są informacje typu gdzie co się znajduje, albo listy różnych niezbyt przyjaznych osobliwości. Czasem musimy złamać kod w laptopie, by np. drzwi do następnych pomieszczeń zostały otwarte. Gra nie pozwala odejść od monitora i gra się w nią tak, jakby czytało się właśnie doskonałą książkę. Przy okazji scenariusz opracował znany publicysta – Rafał A. Ziemkiewicz, a głosu postaciom użyczyli Piotr Fronczewski oraz Mirosław Baka. Kolejny plus dla gry.
 
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cassis Manon
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Śro 18:50, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Jeśli gracie już w Call of Duty: Black Ops na pewno napotykacie na dość nieprzyjemny problem – ścinająca się gra. Problem dotyczy wszystkich, bez wyjątku, tak więc Ci, którzy obawiają się, że jest to wina ich maszyny mogą być spokojni.
Studio Treyarch poinformowało, że zna już przyczynę i postara się jak najszybciej ten problem rozwikłać. Z nieoficjalnych informacji wiadomo, że ma być to patch, który pojawi się dziś w nocy.
Call of Duty to dość „niepoważny” i hollywoodzki shooter. Nie można się po nim spodziewać ani realizmu, ani historycznej wartości. Atutem serii, za którą pokochali ją gracze, jest widowiskowość, epickie sceny i niesamowita oprawa audiowizualna, co daje nam kilka godzin pełnych rozmachu, pompujących adrenalinę scen i sytuacji. Dodatkowo, gra jest ceniona za znakomity tryb wieloosobowy, który, zdaniem wielu, ustępuje tylko serii Battlefield.
Zobacz więcej: [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Globox
Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: Śro 19:15, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Max Payne 2
Sequel znakomitej gry akcji/TPP z roku 2001 opowiadającej o dramatycznej walce gliniarza, tytułowego Max Payne’a, z organizacją przestępczą odpowiedzialną za rozprowadzanie nowego, groźnego narkotyku Valkyra. Akcja tej części toczy się rok po wydarzeniach, w których uczestniczyliśmy w części pierwszej i rozgrywa się na terenie Nowego Jorku. Spotykamy się również z postaciami, które widzieliśmy poprzednio i udało im się przeżyć. Max powrócił w szeregi policji i przez krótki okres wydawało się, że wszystko wróciło do normy. Niestety do jego życia powróciła też przeszłość, tj. czyhający na jego życie przestępcy oraz Mona, tajemnicza kobieta, zabójczyni (znana z części pierwszej), w której zakochuje się nasz bohater (notabene jak się później okazuje z wzajemnością). Sprawy dodatkowo komplikują się, gdy Max powodowany wątpliwościami i uczuciami do Mony zabija swoją partnerkę...
Cała fabuła gry została skonstruowana w sposób przypominający budowę filmów kryminalnych z lat 40-tych XX-wieku (tzw. konwencja „noir”), gdzie mamy jednego „dobrego” bohatera, kobietę (femme fatale) i wątek miłosny oraz detektywistyczną historię pełną licznych niespodzianek oraz zwrotów akcji. Ogólnie rzecz biorąc scenariusz Max Payne: The Fall Of Max Payne jest trzy razy większy niż poprzednio, jednakże sama gra ma podobną długość. Fabuła jest głębsza i treściwsza. Twórcy chcieli uniknąć typowego „znudzenia” się grających i wszystko tak skonstruowano, by przejść grę z zapartym tchem, od początku do końca. Co więcej w pierwszym Max Payne opowiadana historia oraz walka stanowiły odrębne części, tzn. grający mógł w ogóle ominąć przerywniki filmowe i skończyć grę. Tym razem wszystko jest zgrabnie scalone. Naturalnie, pomimo wszelkich zmian koncepcyjnych, mamy tu do czynienia z tytułem przeznaczonym tylko dla dorosłych osób (18+), w którym nie ominięto straszliwych scen przemocy, morderstw, itp.
Autorzy postarali się też o to by ponownie zachwycić graczy znakomitą oprawą audiowizualną i zastosowanymi efektami. Gra wykorzystuje nowy engine graficzny, lokacje i modele postaci zostały zrealizowane z jeszcze większa dbałością o szczegóły, zatrudniono też prawdziwych aktorów (w części pierwszej wdzieliśmy twarze członków zespołu Remedy, ich przyjaciół i rodziny). Rozszerzono możliwości walki bohatera. Teraz poza strzelaniem z różnych typów broni palnej może on, po skończeniu się amunicji, użyć np. karabinu w walce wręcz.
Nie zapomniano również o osławionym trybie Bullet-Time i postarano się doprowadzić go do doskonałości. W tym celu użyto w grze znakomity silnik fizyczny Havok 2. Przelatujące w powietrzu pociski, łuski wylatujące z broni, odłamki latające w powietrzu – wszystko to wygląda niezwykle efektownie, (niemal tak jak ma to miejsce w Matrixie), a odgłosy w zwolnionym tempie budują niesamowite wrażenie. Zwiększono ilość ruchów, które może wykonać Max w trybie Bullet-Time. Przykładowo można wymijać lecące pociski stojąc w miejscu odpowiednio manewrując ciałem, podobnie jak to widzieliśmy w filmie Matrix (poprzednio należało skakać). Dopracowano też system kolizji obiektów i dzięki temu nie ma już sytuacji, w których Max skacząc w bok przenika ręką ścianę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cassis Manon
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Sob 13:09, 20 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
wczoraj do kin trafił ostatni z serii Harry'ego Potter'a, a już wcześniej można było się ekscytować grą, która podobnie jak film została podzielona na dwie części...
...gra rozpoczyna się w momencie, kiedy Harry, Ron i Hermiona kontynuują misję odnalezienia i zniszczenia pozostałych Horkruksów artefaktów zapewniających Voldemortowi nieśmiertelność. Zdani na siebie bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, bez pomocy i ochrony ze strony profesora Dumbledore'a, muszą wykonać tę misję w czasie, kiedy wszędzie wokół zbierają się czarne chmury.
Świat czarodziejów to niebezpieczne miejsce dla wszystkich nieprzyjaciół Czarnego Pana. Rozpoczęła się dawno zapowiadana woja a Śmierciożercy Voldemorta zajęli nie tylko Ministerstwo Magii, ale nawet Hogwarth, aresztując i terroryzując wszystkich, którzy im się sprzeciwiają. Ale najbardziej poszukiwaną osobą wciąż jest Harry Potter. Wybraniec jest ścigany, a Śmierciożercy mają rozkaz przyprowadzić go przed oblicze Voldemorta.
Jedyną nadzieją Harry ego jest znalezienie Horkruksów, zanim Voldemort znajdzie jego. W poszukiwaniu wskazówek, Harry natrafia na starą legendę Insygniów Śmierci. Jeśli okaże się ona prawdziwa, może dać Voldemortowi nieograniczoną moc.
Przyszłość Harry ego została zdeterminowana przez przeszłość, kiedy pamiętnego dnia został chłopcem, któremu udało się przeżyć. Już jako nie chłopiec, Harry jest coraz bliżej wypełnienia swojej roli, do której przygotowywał się od chwili, kiedy pierwszy raz przekroczył próg Hogwarthu: stoczenia ostatecznej walki z Voldemortem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janusz 'Royal' Ochmann
Administrator
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: Sob 15:53, 20 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Serious Sam: Drugie Starcie
Gra Serious Sam: Next Encounter przedstawia kolejne przygody twardziela Sama, który musi uratować ziemię przed hordami złowrogiego Mentala. Sam zostaje przeniesiony w czasie, aby pokonać przybyszów z obcego wymiaru na 40 zróżnicowanych poziomach. Chwyć karabin w dłoń i pokonaj wredne, kosmiczne szumowiny!
Po raz pierwszy w historii Sam odwiedzi takie miejsca jak antyczny Rzym, feudalne Chiny czy legendarny ląd Atlantydy. Będzie mógł również używać różnego rodzaju pojazdów, dzięki którym zmiecie z powierzchni ziemi kolejnych wrogów. Oczywiście do dyspozycji Sama będą znane już, potężne rodzaje broni oraz zupełnie nowe maszyny do zabijania. Next Encounter to ciąg dalszy humorystycznych przygód i niezwykle dynamicznej akcji, znanych z pierwszej części przygód Serious Sama.
  
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Globox
Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: Sob 17:03, 20 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Kontynuacja krwawych jadek FPP, opowiadająca historię wojny pomiędzy zastępami anielskimi a piekielną armią. Gracz wcielający się w postać Dzikiego Billa Shermana wkracza w nią bez kompleksów i nie przebierając w środkach likwiduje wszytko, co się tylko rusza.
Do pobrania Demo:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janusz 'Royal' Ochmann
Administrator
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: Sob 18:37, 27 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
W Mass Effect 2 miałem ochotę zagrać z kilku powodów. Po pierwsze- produkcja ta należy, przynajmniej częściowo, do mojego ulubionego gatunku gier fabularnych. Po drugie- tworzy je studio, dzięki któremu gry
fabularne pokochałem. Po trzecie- poprzednia część była po prostu wspaniała.
Przyznam szczerze, iż drugą część przygód Widma Shepard(a) ma prawo zwać się RPG’iem tylko umownie. Nie zmienia to jednakże faktu, że ta gra już teraz nazywana być powinna kandydatem do gry roku. Dlaczego? Ponieważ dzięki niej można przesiedzieć na tyłku łącznie kilkadziesiąt godzin, gapiąc się w ekran i obserwując wydarzenia. Im dalej udało mi się dojść, tym bardziej chciałem się dowiedzieć, cóż tam na mnie w finale czeka. Niestety, zawiodłem się. Częściowo.
Dobra historia to jedyne, co może mieć wpływ na nazwanie przez wszystkich tej gry “rolplejem”. Przejdźmy zatem do meritum: Shepard, komandor ludzkiego wojska, dowódca statku Normandia oraz Galaktyczne Widmo, zostaje zaatakowany w przestrzeni kosmicznej przez nieznany obiekt. Chcąc ratować swoją załogę dzielnie biegnie po ostatniego głupca, który liczy, że da radę obronić statek. Niestety, jego pragnienie pozostaje mrzonką, gdyż SSV Normandia rozsypała się w próżni. Podobnie jak Shepard.
Zaczyna się zatem od mocnego uderzenia. Pomyśleć, jaki to początek pierwszej części był przegadany i nudny…
Po tym jakże emocjonującym prologu rozpoczyna się proces tworzenia postaci. Tutaj przydaje się zapis stanu gry z poprzedniej części. Jeżeli nie wczytamy żadnego, zdecyduje za nas BioWare oraz wybrany przez nich kanoniczny początek.
Jeżeli chodzi o samo tworzenie, wybieramy po prostu profesję oraz modelujemy twarz. Tak, to koniec, można rozpoczynać. Co jest małym zaskoczeniem, to jeszcze bardziej uproszczone zostało drzewko umiejętności, których ilość nie przekracza teraz ośmiu po cztery poziomy każda.
A to niespodzianka! Shepard zmartwychwstaje po dwóch latach śmierci klinicznej. Dlaczego, jak to możliwe?- zapytacie. Otóż, pewna organizacja ma do naszego protagonisty interes (no bo o cóż by innego mogło chodzić). Jest to jednak sprawa wagi bardzo wysokiej
. Z ludzkich kolonii porywani są mężczyźni, kobiety i dzieci. Komandor zostaje wysłany na pokładzie kopii Normandii stworzonej specjalnie dla niego, by zbadać, o co chodzi i położyć temu kres. By jednak poszło po jego myśli, pewien jegomość- Illusive Man, proponuje mu dobranie towarzyszy podróży. Żeby było śmiesznie, każdy siedzi sobie w innym zakątku galaktyki, a żeby nas dobić, żadna z tych postaci nie dołączy, dopóki czegoś się dla niej nie zrobi.
Nie zdradzając nikomu dalszego toku wydarzeń podsumuję jedynie i powiem, co sądzę o fabule i wyborach z pierwszego Mass Effect mających “wpływ” na dwójkę.
Historia jest opowiedziana bardzo dobrze, to fakt. To jednak niczego nie zmienia, całość jest liniowa, a konsekwencje wyborów moralnych mają jedynie kosmetyczny wpływ na przebieg zdarzeń w dwójce. Zaczną przychodzić do nas maile od wszystkich znanych nam ludzi, dwa zadania poboczne zmienią nieco swoją postać, towarzysze, którzy przeżyli pojawią się, ci którzy nie (o zgrozo!), po prostu ich nie spotkamy.
Siłą rzeczy trzonem rozgrywki jest na przemian gadanie i strzelanie. O ile to pierwsze jest zjawiskiem nader przyjemnym, o tyle sekwencje strzelankowe są dosyć nieudolne.
Co by nie mówić, charakterystyczne dla Mass Effect dialogi są po prostu świetne. Modele tak wiernie oddają gesty i ruchy wykonywane przez postaci, a praca kamery jest tak widowiskowa, że przez chwilę można by porównać tą grę do filmu. Pozostał wybór kwestii, które nasz bohater może wypowiedzieć, a co wiąże się z nowym systemem karmy. Aby jednak nie robić sequela na siłę
, nie wprowadzając wiele nowego, twórcy udowodnili, iż zależy im na jakości. W niektórych momentach Shepard będzie poddawany próbom, które sprawią, że naszą postać będą postrzegać jak bohatera, bądź tyrana. Polega to mniej więcej na wciśnięciu odpowiedniego przycisku w wyznaczonym momencie. Dzięki takim akcjom, miast
sztywnych dialogów ujrzymy, jak komandor leczy rannego NPC, bądź uderza kroganina “z bańki”. Jednak nic na siłę, może obyć się i bez tego, rozmawiać dalej. Cóż mógłbym rzec, bardzo podoba mi się takowy system
.
Jak już wspominałem, oprócz chodzenia i wymieniana poglądów Mass Effect 2 zawiera także drugi styl, jakim jest eksploracja terenu oraz strzelanie. Poprawiony względem poprzedniej części został system chowania się za przeszkodami (zwanymi także osłonami), które dziwnym trafem znajdują się dosłownie wszędzie. Na plus produkcji należy zapisać rezygnację z nieskończonej ilości amunicji. Było to według mnie dość irytujące, gdyż teraz, dzięki możliwości uzupełniania amunicji (tzw. pochłaniaczy ciepła), sprawia większe wyzwanie, co nie zmienia faktu, że nadal jest łatwa.
Co jednak mi się nie podoba? Niestety, samo strzelanie. Jedynie elementy taktyczne, takie jak rozkazywanie towarzyszom, pozwalają mi potwierdzić, iż nie gram w tańszą wersję Gears of War. Poza tym wszystko wygląda mniej więcej tak samo, tylko bardziej sztywno. Przykre, ale muszę stwierdzić: strzelaniny w grze są tak nudne, jak system walki w Wiedźminie.
Dlaczego lepszy od pierwowzoru ?
Nie bez powodu na samym początku recenzji wspomniałem o kandydacie do gry roku. Twórcy konsekwentnie rezygnują z wad produktu zastępując je nowym, lepszym. O czym mówię? Głównie o Mako, windach, mini- grach oraz o zadaniach pobocznych.
Mako, słynny pojazd wykorzystywany w pierwszym Mass Effect do eksploracji terenu został odesłany na emeryturę. A skoro o eksploracji mowa, nowa mini- gra znacznie ułatwi nam szukanie surowców i anomalii na planetach. Polega to na skanowaniu oraz wyszukiwaniu większych złóż Pierwiastka Zero, Platyny, Irydu, Palladu. Te będą nam potrzebne do ulepszeń broni, pancerzy i, nomen omen, statku.
Poza tym w grze znalazło się miejsce dla dwóch innych mini- gierek. Jedna z nich to cholernie irytujące szukanie fragmentów kodu, druga, ta przyjemniejsza, przypomina nieco Memo, gdzie połączyć należało dwa identyczne wzory.
Usunięta została psychodeliczna winda z relaksującą muzyczką oraz fragmentami wypowiedzi z radia. Czym została zastąpiona? Starymi, dobrymi ekranami wczytywania z poradami na dole ekranu. Są one na tyle przyjemne i kolorowe, że trudno by się wściekać na przydługie loadingi.
Zadania dodatkowe poniekąd spotkał taki sam los, jak Mako. Wątków pobocznych jest może kilkanaście, z czego połowa to wątki dotyczące zdobycia lojalności towarzyszy (a ta nieodzowna jest przy odblokowaniu dodatkowych mocy oraz jednego, pożądanego przeze mnie zakończenia). Każde zadanie to inny teren działania oraz inny cel. Lokacje już się nie powtarzają. “Oby tak dalej!”- chciałoby się rzec. Gdyby było ze wszystkim aż tak różowo, nazwałbym tą produkcję grą dekady. Ale nie nazwę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Izabelcia
Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: BYTOM
|
Wysłany: Sob 19:07, 27 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
misiek, ale walnąłeś recenchę :)
a teraz coś ode mnie...
Rayman i dziękuję bardzo :)
Rayman: Raving rabbid's (2007, Ubisoft)
Rayman powraca! tym razem bohater będzie musiał ocalić swój świat przed atakiem złych królików. Ponownie twórcy gry przygotowali piękne środowisko będące połączeniem świata realnego i magii. Będzie też można zmieniać wygląd bohatera, tak by mógł przeniknąć szeregi złych królików i poznać ich niecne plany...
    
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janusz 'Royal' Ochmann
Administrator
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: Nie 20:50, 28 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Izabelcia napisał: | Rayman powraca! tym razem bohater będzie musiał ocalić swój świat przed atakiem złych królików. Ponownie twórcy gry przygotowali piękne środowisko będące połączeniem świata realnego i magii. Będzie też można zmieniać wygląd bohatera, tak by mógł przeniknąć szeregi złych królików i poznać ich niecne plany...
|
hello maleńka :) od maja tego roku masz jeszcze najnowszą wersję Raymana.
Jak podaje PSN, Rayman 5 "Kleszcze mocy
" (czy jakoś tak) ukazał się pod koniec maja! A to niespodzianka.
W grze główną postacią będzie...Rayman oraz jego pomocnik Globox. Wróci Murphy, Ly... grafika wygląda dość dobrze, gdyby nie to, że niektóre rundy ze względu na zadania są w dwóch wymiarach!
W pierwszych rundach, przypominających (niebieskie góry) musimy przekonać żywy kamień,aby nas przepuścił. Być może wskazówką jest ten obrazek:
W kolejnych poziomach spotkamy :uwaga: postać przypominającą Mario Brosa! Czyżby Nintendo maczało w tym palce? Nie sądze, ponieważ ani na ich stronie, ani nigdzie indziej tylko na PSN (PlaystationNetwork) pojawiła się ta informacja...
P.S. Patrząc na grafikę, mam obawy... ale wierzę że się objawi nam dobra platformówka!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Izabelcia
Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: BYTOM
|
Wysłany: Pon 13:16, 29 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Royal napisał: | Izabelcia napisał: | Rayman powraca! tym razem bohater będzie musiał ocalić swój świat przed atakiem złych królików. Ponownie twórcy gry przygotowali piękne środowisko będące połączeniem świata realnego i magii. Będzie też można zmieniać wygląd bohatera, tak by mógł przeniknąć szeregi złych królików i poznać ich niecne plany...
|
hello maleńka :) od maja tego roku masz jeszcze najnowszą wersję Raymana.
Jak podaje PSN, Rayman 5 "Kleszcze mocy
" (czy jakoś tak) ukazał się pod koniec maja! A to niespodzianka.
W grze główną postacią będzie...Rayman oraz jego pomocnik Globox. Wróci Murphy, Ly... grafika wygląda dość dobrze, gdyby nie to, że niektóre rundy ze względu na zadania są w dwóch wymiarach!
W pierwszych rundach, przypominających (niebieskie góry) musimy przekonać żywy kamień,aby nas przepuścił.
W kolejnych poziomach spotkamy :uwaga: postać przypominającą Mario Brosa! Czyżby Nintendo maczało w tym palce? Nie sądze, ponieważ ani na ich stronie, ani nigdzie indziej tylko na PSN (PlaystationNetwork) pojawiła się ta informacja...
P.S. Patrząc na grafikę, mam obawy... ale wierzę że się objawi nam dobra platformówka!
 |
misiek, prima aprilis jest chyba w kwietniu :)
Czy to nie były czasem screen'y z Rayman'a 1 i Rayman'a TV Series?
A ten obrazek był z komiksów...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|