www.mojamuzyka9598.fora.pl

Luckylooser

WarRock

Próbowałem się z nim dawno temu, w stadium wczesnej bety, ale kłopoty techniczne i fakt, że nie chciało mi się grać w nic innego niż "Battlefield 2" sprawiły, że jakoś nie miałem okazji zbratać się ze skośnooką strzelanką. Ale teraz, skoro już prace zostały ukończone - czemu nie? Zwłaszcza że gierka jest darmowa, i jak na darmową, bardzo rozbudowana.

Oczywiście, najpierw upewniłem się, czy da się grać za free na oficjalnej stronie. I owszem. Opłaty, których można dokonać, dają tylko różnego rodzaju bonusy w grze, ale sama rozgrywka podstawowa jest dostępna dla każdego, kto tylko zechce ściągnąć nieduży plik i zarejestrować się na tejże oficjalnej stronie. Co też skwapliwie uczyniłem, przy okazji zaglądając z ciekawości na forum i czytając w sieci różne opinie na temat gierki. Bardzo pochlebne opinie zwykle lub umiarkowanie pozytywne w najgorszym wypadku. I do tej pory nie mogę się nadziwić, jak bardzo zaślepieni i niezorientowani w temacie byli tamci ludzie, wypisujący peany pochwalne na temat tego, nie ukrywajmy, piętrowego bubla. "War Rock" to bowiem kicha jakich mało. Zwykłem bardzo, bardzo pobłażliwie traktować wszelakiej maści gry darmowe i amatorskie - ale tutaj po prostu nie da się obojętnie napisać, że ten knot jest choćby znośny. On jest najzwyczajniej w świecie fatalny, tym bardziej żałosny zaś, że usiłuje imitować "Counter-Strike" połączonego z "Battlefield 2", co wychodzi mu gorzej niż orkiestrze weselnej śpiewanie klasyki rocka. Pijanej w sztok orkiestrze weselnej, żeby nie było niedomówień.

Na początku wita nas wzięta z kosmosu przeglądarka serwerów, kompletnie niezrozumiała dla osoby, która wychowała się na tak mało popularnych grach jak "Quake" czy "Unreal Tournament", jakie to ustanowiły pewne standardy w tej dziedzinie. Jednak po kilku minutach można dzikim klikaniem załapać się na jakąś partyjkę na jednym z najbliższych nam niemieckich serwerów, które nie są zresztą serwerami w normalnym tego słowa znaczeniu, tylko jakimś dziwnym pośrednikiem - okazuje się bowiem, że na hosta wybrany zostaje jeden z graczy! Nie mam pojęcia, jaka jest zasada tego wygibasa, ale trzeba przyznać, że Koreańczycy ostro podumali nad własnym, oryginalnym, nieskażonym inteligentną myślą kodem sieciowym.

Jest on oczywiście fatalny. Na dzień dobry powiem, że do serwerów niemieckich mamy pingi w okolicach 150! Albo i więcej. I to widać, tak samo jak dramatyczne straty pakietów w czasie gry. Gracze teleportują się z miejsca na miejsce, co można zaobserwować z większej odległości - bo w mniejszej i tak możemy w co trzecim przypadku liczyć na takiego laga, że aż oczy z orbit wychodzą. Im bliżej przeciwnika, tym bardziej nam wszystko skacze! I choć część winy za to można przenieść na dokumentnie spartolony engine graficzny, nad którym poznęcam się później, to i tak widać, że kod sieciowy Koreańczycy chyba wzięli od swoich braci z Północy, którzy komputery budują z drewna i sznurka do snopowiązałek.

Janusz 'Royal' Ochmann

Killzone 3

Sony potwierdziło, że demonstracyjna wersja gry przeznaczona dla samotnego gracza, zostanie udostępniona 9 lutego.
Już za kilka dni fani serii Killzone będą mieli okazję przetestowania demonstracyjnej wersji jej najnowszej odsłony.

W demie "Killzone 3" zostanie zaprezentowany poziom Icy Incursion, zaś sama wersja demonstracyjna pojawi się w dwóch wersjach: 2D oraz 3D. Warto jednak ściągnąć wersję 2D, ponieważ będzie miała tryb współpracy na podzielonym ekranie, którego zabraknie w wersji 3D. Będzie też współpraca z PlayStation Move.

"Killzone 3" to trzecia odsłona popularnej serii shooterów na PlayStation 3. Tym razem autorzy zaserwowali nam jeszcze większą grę (niektóre misje są dziesięć razy większe niż w poprzedniej części). W "Killzone 3" możemy poznać bliżej naszych wrogów, Helghastów, m.in. dowiedzieć się czegoś więcej na temat ich kultury i języka. Do naszej dyspozycji oddano nowe typy broni, więcej pojazdów oraz plecaki odrzutowe z zamontowanymi na nich działkami.

Premiera gry: maj 2011 r.

hugoberg

Afterfall: Insanity

W katowickim studiu Nicolas Games Intoxicate powstał sobie apokaliptyczny horror psychologiczny Afterfall: Insanity.
Dotychczas niewiele mogliśmy o nim usłyszeć.
CD Projekt objawił się kilka miesięcy temu jako wydawca, prezentując przy okazji pierwszy teaser (możecie go zobaczyć poniżej).

Kilka słów o grze na swoich łamach napisał Play. My wyciągamy najistotniejsze fakty i zachęcamy do refleksji, czy ta nietuzinkowa produkcja, wzorem innych polskich potencjalnych megahitów, jak Wiedźmin 2 czy Bulletstorm, ma szansę podbić rynek tak lokalny, jak i zachodni.

* Akcja Afterfall Insanity, jak przystało na rodzimą produkcję, rozgrywa się w Polsce
* Nad grą pracowało około 30 osób - 20 w centrali w stolicy Górnego Śląska i przynajmniej 10 współpracowników z zewnątrz.
* Twórcy pokusili się o stworzenie alternatywnej rzeczywistości, w której to Niemcy wygrywają II wojnę światową dzięki użyciu broni nuklearnej.
* Amerykanie i Rosjanie nie pozostają w tyle w wyścigu atomowych zbrojeń. Druga połowa XX wieku to zimna wojna. Stan pozornego pokoju utrzymuje się do roku 2012, w którym doszczętnie zniszczone zostają kraje Beneluksu, obrywa też Wielka Brytania i Francja.
* Na reakcje uzbrojonych po zęby w atomówki trzech mocarstw nie trzeba długo czekać. Świat staje w obliczu nuklearnej zagłady.
* W tym właśnie miejscu wracamy do Polski, jedynego obszaru przygotowanego na takie ewentualności. Stany Zjednoczone utworzyły nad Wisłą pas buforowy wyposażony w podziemną sieć miast (na wypadek zagłady nuklearnej właśnie).
* Głównym bohaterem jest lekarz psychiatra Albert Tokaj, który zostaje wysłany na jeden z niższych poziomów bunkra. Ma zbadać, dlaczego personel tam obecny dziwnie się zachowuje.
* Rzeczy, które tam zastaje, nie śniły się filozofom (ani psychiatrom).
* Tak, dobrze dedukujecie: Nicolas Games Intoxicate wzoruje się na najgłośniejszych ostatnio tytułach z gatunku horror (Dead Space) i tematyki świata postapokaliptycznego (Fallout).
* Twórcy zapewniają, że doczekamy się wielu całkowitych zwrotów fabuły, z absolutnie zaskakującym zakończeniem - rzecz jasna.
* Gracz zmierzy się z rozmaitymi, wyskakującymi z ciemnych zakamarków monstrami.
* W arsenale znajdą się: broń palna (długa i krótka), biała, a także coś do rzucania.
* Największą zaletą jest klimat, budowany przede wszystkim przez efekty dźwiękowe.
* Producenci są w trakcie przeprowadzki z rosyjskiego silnika Unigine na Unreal Engine 3. Zaczęła się ona kilka miesięcy temu.
* Prezes Nicolas Games Intoxicate, Tomasz Majka, podkreśla, że Insanity to tylko wstęp do wykorzystania bogatego świata Afterfalla. Następnym celem twórców ma być stworzenie rozbudowanego RPG-a w tej samej, postnuklearnej rzeczywistości

Janusz 'Royal' Ochmann · Wysłany: Pią 20:01, 04 Mar 2011 Temat postu:

Bulletstorm

Bulletstorm to efektowna strzelanina osadzona w dalekiej przyszłości. Za produkcję odpowiada studio People Can Fly, znane głównie z ciepło przyjętej gry FPS zatytułowanej Painkiller i pecetowej konwersji Gears of War (wykonanej dla Epic Games, właściciela dewelopera). Akcja nowej gry osadzona została w XXVI wieku.

Jedną z największych potęg w galaktyce jest Konfederacja Planet, której przewodzi charyzmatyczny generał Serrano. Pomyślność jego imperium gwarantuje działalność elitarnego oddziału Dead Echo. Gracze wcielą się w Graysona Hunta – dawniej członka wspomnianej grupy, a obecnie pirata i wroga publicznego numer jeden. Większość czasu spędzimy na planecie Stygia, która dawniej była luksusowym centrum rozrywki. Zarządcy opuścili jej powierzchnię wiele lat temu, oddając ją we władanie zmutowanym roślinom. Ocalali ludzie podzielili się natomiast na wiele dzikich plemion.

Bulletstorm to dynamiczna pierwszoosobowa strzelanina, którą wyposażono w efektowny system walki wręcz. Grayson potrafi przywalić wrogom kopniakiem oraz wykonywać długie wślizgi. Ważnym dodatkiem jest energetyczny bat - dzięki niemu można złapać i przyciągnąć wroga, odrzucić go do tyłu, a nawet podrzucić w powietrze. Oprócz tego dostajemy też pokaźny arsenał bardziej zwyczajnych broni – karabinów, strzelb, czy wyrzutni rakiet – wykonanych jednak w specyficzny sposób i wzbogaconych o różne modyfikatory.

Podczas gry otrzymujemy punkty za wykańczanie nieprzyjaciół, czyli wykonywanie tak zwanych „skillshotów”. Przykładowo, za zwykle zabicie wroga otrzymamy premię +10, a zdjęcie kogoś strzałem w głowę da nam już +50. Jeśli dołączymy to tego kreatywne wykorzystanie bata i pozostałych możliwości bohatera końcowy wynik ulegnie jeszcze dodatkowemu zwiększeniu. Zarobione punkty wydajemy na modernizację broni. W taki to sposób karabin zyska możliwość wystrzelenia stu naboi na raz, co zerwie całe mięso z kości większości wrogów, zostawiając jedynie parujący szkielet. Ulepszony bat potrafi natomiast uderzyć o ziemię z taką siłą, że podrywa kilku wrogów w górę, pozwalając nam spokojnie zdjąć ich jednego po drugim, gdy bezbronnie szybują w powietrzu.

Izabelcia · Wysłany: Śro 20:12, 09 Mar 2011 Temat postu:

Splinter Cell: Conviction

Tom Clancys Splinter Cell Conviction jest gorąco wyczekiwaną kontynuacją serii Splinter Cell.
Śledztwo w sprawie śmierci córki prowadzi agenta Sama Fishera do odkrycia prawdy o zdradzie jakiej dopuścił się jego poprzedni pracodawca - Third Echelon. Teraz, jako renegat, Fisher zostaje rzucony w sam środek wyścigu z czasem i musi zdemaskować intrygę terrorystów zagrażającą życiu milionów istnień.
Tom Clancys Splinter Cell Conviction charakteryzuje się niezwykłym tempem rozgrywki, w której wszystkie chwyty są dozwolone. Uzbrojony po zęby oraz posiadający zabójcze umiejętności Sam Fisher zaprasza Cię do odwiedzenia niebezpiecznego świata, w którym to Ty według własnych zasad wyznaczasz sprawiedliwość.

Globox · Wysłany: Czw 17:43, 10 Mar 2011 Temat postu:

Quake 4

Quake 4 jest kontynuacją Quake'a II, w której gracz wcielał się w pogromcę rasy znanej Strogg'ami.
Dalej jesteśmy Matthew Kane'em - należącym do marines, członkiem jednostki wojskowej Rhino Squad.
Zadaniem marines jest zabezpieczyć planetę wcześniej wymienionej rasy Strogg'ów. Niestety jak to często bywa, coś nie poszło po myśli i statek, którym leciał nasz bohater zostaje zestrzelony i tutaj akcja się zaczyna.
Fajna gra ;)

hugoberg · Wysłany: Nie 18:59, 20 Mar 2011 Temat postu:

Lost Planet: Extreme Condition [2007]

Lost Planet: Extreme Condition należy do gatunku gier akcji, w których rozgrywkę obserwujemy z perspektywy trzeciej osoby (TPP). Pozycja powstała w biurach koncernu Capcom.
W Lost Planet: Extreme Condition przejmujemy kontrolę nad człowiekiem uratowanym od pewnej śmierci przez tajemniczą grupę Śnieżnych Piratów, walczącą z potężnymi kreaturami i wrogimi frakcjami zamieszkującymi ogromną i niezwykłą planetę. Jest ona jakby wyciągnięta z czasów którejś z ziemskich epok lodowcowych – wszechobecny śnieg, lód, mroźne, śnieżne zawieruchy i przerażająco niska temperatura.

Mówiąc krótko: gra świetna, ale krótka

Janusz 'Royal' Ochmann · Wysłany: Sob 19:57, 26 Mar 2011 Temat postu:

Crysis 2

Crysis 2 to gra, na którą czekałem.
Nie mam żadnych wątpliwości, że każdy fan strzelanek będzie z niej zadowolony.
To prawie idealne połączenie nowoczesnej technologii z ciekawą fabułą.

Głównym bohaterem Crysis 2 jest żołnierz pseudonimie Alcatraz. Jest on członkiem oddziału, którego zadaniem jest dotarcie do Nowego Jorku i nawiązanie kontaktu z pewnym naukowcem, mogącym posiadać lek na szerzącą się w metropolii zarazę. Podróż zostaje brutalnie przerwana za sprawą ataku jakiejś dziwnej maszyny latającej. Wszyscy członkowie oddziału giną, a przeżywa tylko Alcatraz. Na ratunek przychodzi mu bowiem super żołnierz znany z poprzednich odsłon serii Crysis – niejaki Prorok. Facet jest już nieco wymordowany walkami z obcymi, jego ciało jest też skażone wirusem. W związku z czym nie jest w stanie dalej mordować najeźdźców. Zadanie to zrzuca na nasze barki, a chwilę później strzela sobie w łeb. Od tego momentu musimy postarać się wykonać misję Proroka, uratować ludzkość przed inwazją i jednocześnie nie dać się zatłuc. Czy to nieznanemu, acz niebywale groźnemu wirusowi, czy też biegającym wszędzie dookoła żołnierzom paramilitarnej organizacji C.E.L.L., czy obcym, potrafiącym w przeciągu dosłownie kilku minut ukatrupić cały pluton. Fabuła jest całkiem w porządku, rozwija się w odpowiednim tempie, a sposób prezentacji kolejnych faktów przykuwa uwagę. Kampania dla jednego gracza wystarcza mniej więcej na 9 godzin zabawy, co przy dzisiejszych standardach jest wynikiem całkiem niezłym. Wszak pogracie singlowo ponad dwukrotnie dłużej niż w przypadku takiego Call of Duty: Black Ops, co już samo w sobie jest reklamą.

Główne skrzypce w Crysis 2 odgrywa nowa wersja Nano Kombinezonu, który po raz pierwszy pojawił się w „jedynce”. Kombinezon jest skonstruowany tak, że jego struktura ulega zmianie w zależności od aktualnej potrzeby taktycznej. Kiedy włączymy ukrywanie, stajemy się praktycznie niewidzialni dla oponenta. Możemy wtedy niepostrzeżenie wkroczyć do bazy wroga i po cichu eliminować kolejnych strażników. Drugi sposób funkcjonowania kombinezonu poprawia naszą szybkość, zręczność i siłę. Po jego aktywowaniu biegamy niczym błyskawica, skaczemy nawet na wysokość pierwszego piętra, a gdy zajdzie taka potrzeba możemy przy pomocy siły własnych mięśni wyrwać jakiś przedmiot i cisnąć nim w stronę oponentów. Ostatni tryb działania wdzianka czyni z nas niejako Robocopa. Łuski skafandra twardnieją i ustawiają się tak, że żadna kula nie jest nam groźna. Możemy szturmować pozycje nieprzyjaciół na tzw. krzywy ryj i nie przejmować się zbytnio ostrzałem. No przynajmniej póki energia skafandra nie spadnie do zera, wówczas sprawy się odrobinę komplikują.

Każdy sposób działania naszego pancerza pochłania energię zgromadzoną w jego akumulatorach. Dla przykładu, w trybie skradania się, kiedy jesteśmy niewidzialni, wszelkie ruchy sprawiają, że poziom energii dość szybko chyli się ku zeru, to natomiast może spowodować, że ni stąd, ni zowąd stracimy kamuflaż i staniemy się widzialnymi w samym środku obozu nieprzyjaciela. W przypadku niskiego poziomu energii nie możemy też włączyć grubszego pancerza, a to natomiast sprawia, że stajemy się wrażliwsi na kule. Skafander, choć daje potężną przewagę na polu bitwy, jest tylko jednym z narzędzi, mogących poprowadzić gracza do zwycięstwa. Nieumiejętne z niego korzystanie bardzo szybko prowadzi do porażki. W Crysis 2 istotna jest taktyka walki, stosowanie różnych strategii i właściwych dróg ataku.

Luckylooser

Shank

...platformówki są gatunkiem właściwie już archaicznym, ale nadal znajdziemy grupy tworzące gry komputerowe właśnie w takiej formule. I jak się okazuje przedpotopowe koncepcje nadal są rozwijane i dobrze odbierane, czego dowodem jest choćby wydany w zeszłym roku Shank. Shank wprawdzie jest produkcją o zgoła innym charakterze niż chociażby Trine i na pewno nie należy do dzieł aż tak udanych, ale zdecydowanie jest tworem wartym wzmianki.

Klimat produkcji nawiązuje do meksykańskich filmów akcji, w związku z czym mimowolnie cisną się na język takie porównania jak El Mariachi czy Desperado. Głównym bohaterem jest tytułowy Shank – wojak, któremu czarne charaktery porwały wybrankę serca, a jemu samemu sprawiły przy tym niezły łomot, z którego, swoją drogą, ledwo uszedł z życiem. Rzecz jasna chłopina nie zamierza puścić tego płazem i planuje ukatrupić wszystkich zamieszanych w ten niecny czyn, a przy tym – co oczywiste - odbić swoją kobietę. My zaczniemy zabawę właśnie w momencie rozpoczęcia owej wendetty. Ogół wprawdzie nie wiąże się ze zbyt ambitnym scenariuszem, ale na pewno klimatycznym i zaopatrzonym w odpowiednie zwroty akcji. Nie jest więc źle.

W kwestii wizualnej, Shank został ustylizowany na typowy dla amerykanów komiks. Wprawdzie nigdy nie byłem sympatykiem tego rodzaju 'kreski', ale akurat ta tutejsza wzbudziła we mnie zupełnie pozytywne odczucia. Mamy do czynienia z naprawdę ładnym 2D, które robi dobre wrażenie zarówno w przerywnikach filmowych, jak i podczas samej rozgrywki. Wszelkie plansze i postacie wyrysowano z należytą starannością, a dopełnieniem całokształtu jest bardzo płynna oraz dynamiczna animacja. Warto przy tym wspomnieć, że Shank to produkcja o względnie dużej dozie brutalności, w związku z czym całkowicie normalnym zjawiskiem będą hektolitry tryskającej po ekranie krwi, latające kończyny, głowy, etc. Mnie oczywiście taka ilość posoki jak najbardziej bawi (…) ale – wspominam o tym na wypadek, gdyby Wam taki stan rzeczy nie do końca mógł odpowiadać.

hugoberg

Resident Evil: Operation Raccoon City

Resident Evil: Operation Raccoon City powstaje dzięki współpracy firmy Capcom ze studiem Slant 6 Games. Od premiery pierwszej części cyklu 15 lat temu seria Resident Evil cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem z ponad 45 milionami kopii sprzedanych na całym świecie! Najnowsze wcielenie serii prowadzi markę w kompletnie nowym kierunku, oferując nowy styl rozgrywki, jakiego jeszcze nie widzieliśmy w Resident Evil. Operation Raccoon City to prawdziwa drużynowa strzelanka TPP przedstawiona w mrocznym i złowrogim uniwersum Resident Evil. Specyfika świata gry zapewnia nie tylko bogate do działań tło, ale odznacza się również wyjątkową i porywającą mechaniką walki. Gra przedstawia zupełnie nowy styl gry, łamiąc konwencje tradycyjnych drużynowych shooterów. To będzie coś pięknego...

Jest wrześnień 1998 roku. Akcja gry koncentruje się na pogrążonym w chaosie Raccoon City oraz przerażających skutkach wybuchu epidemii śmiertelnego wirusa „T”. Organizacja Umbrella wysyła swą elitarną jednostkę do miasta w celu zniszczenia wszelkich dowodów epidemii i wyeliminowaniu ocalałych. W tym samym czasie rząd USA poddaje Raccoon kwarantannie wysyłając tam własny zespół elitarnych żołnierzy, mających na celu określenie źródła tajemniczej choroby. Gracze mogą wcielić się w rolę żołnierza Służby Bezpieczeństwa Umbrella, walczącego samotnie lub w grupie do czterech graczy, przeciwstawiając się wszystkim konkurencyjnym siłom znajdującym się obecnie w Raccoon City. Oczekuj powrotu przerażających przeciwników znanych z oryginalnego Resident Evil, ikonicznych lokacji, takich jak posterunek policji oraz ulubionych postaci, takich jak Leon S. Kennedy. Gracz ponownie doświadczy klasycznych momentów z Resident Evil 2 i Resident Evil 3 z perspektywy Umbrella Security Service, dając fanom szansę ponownego napisania historii epidemii w Raccoon City. Resident Evil: Operation Raccoon City zaopatrzono dodatkowo w kilka trybów rozgrywki multiplayer. Każdy z nich dostarczy unikalnych doznań, dzięki walce pomiędzy Siłami Bezpieczeństwa Umbrella, siłami specjalnymi USA oraz zombie.

Cassis Manon

Red Faction - Armageddon

Rozpoczęta w Red Faction: Guerrilla wojna domowa była tak wyniszczająca, że uczyniła powierzchnię Marsa niezdatną do utrzymania życia ludzkiego. Mieszkańcy nie mieli więc innego wyjścia, jak ponownie zejść pod ziemię, czyli tam, gdzie zaczęła się cała opowieść. Tym razem jednak populacja była znacznie większa i wymusiło to drążenie tuneli głębiej niż kiedykolwiek przedtem. Jak się wkrótce okazało – zbyt głęboko, bowiem wiele kilometrów pod powierzchnią spały istoty, które zamieszkiwały Czerwoną Planetę, na długo zanim przybyli tu ludzie. Obudzeni obcy okazali się agresywni i śmiertelnie niebezpieczni. Wystarczyły trzy doby, by zdołali opanować całą kolonię, zabijając lub zamykając w kokonach większość zamieszkujących ją ludzi. My wcielimy się w Dariusa Masona (wnuka głównego bohatera Red Faction: Guerilla), którego z jakiegoś powodu wszyscy uważają za winnego całego zamieszania. Na nasze barki spadnie więc duży ciężar – nie tylko będziemy musieli uporać się z inwazją kosmitów, ale również dowiedzieć się, kto nas wrabia, a potem odpłacić mu za to.

Red Faction: Armageddon zaproponuje świeże podejście do tematyki serii. Co prawda akcja wciąż prezentowana jest z perspektywy trzeciej osoby, a gracz dysponuje podobnym repertuarem zagrań ofensywnych jak w Guerrilli, ale olbrzymia swoboda poruszania została zastąpiona bardziej liniową strukturą gry, z naciskiem położonym na fabułę oraz filmowe podejście do jej przedstawienia. Dorzućmy do tego krwiożerczych obcych i najnowsze dzieło Voliton zaczyna przypominać Dead Space w wydaniu marsjańskim. Tyle że dodatkowo doprawione motywem rozpoznawczym całego cyklu – czyli możliwością destrukcji otoczenia, za co odpowiada system Geo Mod 2. Oczywiście, choć Darius ułomkiem nie jest, to nawet on do dokonania imponujących zniszczeń potrzebuje czegoś więcej niż gołych rąk. Dlatego twórcy zadbali o wyposażenie go w zestaw pomysłowych narzędzi. Pierwszym z nich jest tzw. Magnet Gun (czyli Karabin Magnetyczny). Zasada jego działania jest bardzo prosta i polega na przyciąganiu pierwszego trafionego obiektu do drugiego celu. Brzmi banalnie, ale w rzeczywistości daje olbrzymie możliwości działania. Wyobraźcie sobie, że w Waszą stronę zmierza wściekły kosmita z zamiarem rychłego wypatroszenia Waszej postaci. Najpierw strzelacie w ścianę budynku, a potem w obcego. Z budowli odrywa się sporych rozmiarów kawałek gruzu i z impetem wbija w przebrzydłego stwora. Można też inaczej. Jako w pierwszego trafiamy w kosmitę, a potem celujemy w wysokie partie budynku. Naciskamy spust i już możemy podziwiać, jak monstrum zostaje poderwane z ziemi, by chwilę potem poszybować w górę na spotkanie z twardą ścianą.

Damascus

dla fanów strzelanek...

Metro 2033

Gra osadzona na zgliszczach zmiecionej atomową apokalipsą Moskwy. Metro 2033 to gwałtowna i przerażająca historia walki o przetrwanie gatunku ludzkiego, który stanął na krawędzi zagłady, a jego los spoczywa w Twoich rękach.

W 2013 roku świat został kompletnie zniszczony. Większość ludzkości wyparowała w serii oślepiających błysków, a Ziemia zamieniła się w skażoną, śmiertelnie niebezpieczną pustynię. Nieliczni, którzy przetrwali, schronili się pod powierzchnią, szukając ratunku w tunelach moskiewskiego metra. Pozostałości ludzkiej cywilizacji wkroczyły w nową erę mroku.

Jest rok 2033. Całe pokolenie narodziło się i wychowało pod ziemią. W nowym świecie ciągle trwa walka. Miasta-Stacje walczą między sobą o przestrzeń życiową, jednocześnie odpierając ataki zmutowanych bestii, nadchodzących z powierzchni.

Janusz 'Royal' Ochmann

Soldier of fortune

...od tej gry zaczęła się moja fascynacja strzelankami ;)

Gra akcji FPP, w której gracz wciela się w postać najemnika pracującego na zlecenie rządu USA. Zadaniem bohatera jest eliminacja grupy terrorystycznej, która weszła w posiadanie kilku głowic bojowych. Z ciekawostek wyróżniających tą grę od innych należy nadmienić selektywność strzałów (ciało zostało podzielone na 26 stref) oraz liczbę tekstur odwzorowujących twarze przeciwników (277 modeli).

[link widoczny dla zalogowanych]

hugoberg

Section 8: Prejudice (2011)

Studio TimeGate ujawniło konkretną datę premiery sieciowego shootera Section 8: Prejudice. Posiadacze Xboksów 360 będą mogli zagrać w grę jeszcze w tym miesiącu, zaś PC-towcy otrzymają ją na początku maja. Właściciele PlayStation 3 będą musieli poczekać na swoją wersję nieco dłużej.

Jak poinformowali przedstawiciele TimeGate na oficjalnym Twitterze gry, Section 8: Prejudice w pierwszej kolejności ukaże się w usłudze Xbox Live Arcade. Produkcja trafi tam 20 kwietnia.

Posiadacze PC-tów będą musieli poczekać kilka dni dłużej – ten sieciowy shooter zawita do Games for Windows LIVE 4 maja. Najpóźniej – bo dopiero w lecie – pojawi się wersja szykowana z myślą o PlayStation 3.

Gra kosztować będzie 14,99 dolarów (około 42,55 zł).

Globox

Nowa gra z Batmanem???
W sieci zawrzało, być może szykuje nam się kolejna gra z Mrocznym Rycerzem w roli głównej.
Fani superbohatera z zapartym tchem wypatrują Batman: Arkham City, a tymczasem firma Warner Bros może mieć coś jeszcze w zanadrzu. Koncern w ostatnim czasie zarejestrował bowiem kilka nowych domen internetowych kojarzonych z popularnym uniwersum. Serwis Superannuation odnotował, że przedsiębiorstwo stało się właścicielem adresów:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Uwagę zwraca szczególnie ta pierwsza wymieniona.
Całkiem możliwe, że Impostors to tytuł nowej gry, gdyż nazwa ta już wcześniej przewijała się w plotkach na jej temat. Tak zatytułowana ma być ponoć tajemnicza produkcja dedykowana usłudze Xbox Live Arcade. Oznaczałoby to, że mielibyśmy do czynienia z pozycją dystrybuowaną metodą cyfrową, a więc o nieco mniejszym standardzie wykonania niż w przypadku serii studia RockSteady. Pozostałe domeny odnoszą się serii komiksowej oraz przeciwników Batmana. Czekam na dalsze informacje w tej sprawie, a miłośnikom Mrocznego Rycerza przypominam, że Arkham City w sklepach zadebiutuje 21 października tego roku na PC, PS3 i X360.